Kilka tygodni temu udało się uzyskać kolejny korzystny wyrok Sądu Okręgowego w sprawie dotyczącej sławetnych transakcji opcyjnych, które w 2008 r. pogrążyły wiele polskich firm. Jeżeli wyrok się uprawomocni, klient będzie mógł odzyskać od banku blisko 7 mln zł oraz dodatkowo odsetki liczone od 2014 r.
Spółka z branży metalurgicznej podobnie jak wiele tysięcy innych przedsiębiorstw dała się nakłonić w 2008 r. do produktu bankowego jakim były zerokosztowe struktury opcyjne. Te „znakomite” produkty „zabezpieczające” przed ryzykiem walutowym skończyły się stratą blisko 7 mln, rozliczoną jeszcze w 2008 r. dzięki kredytowi udzielonemu przez ten bank. Do 2014 r. spółka nie kwestionowała swoich rozliczeń oraz spłaciła kredyt. W 2014 r. podczas jednego ze spotkań z ekspertami zajmującymi się tematem opcji powzięła informacje o możliwym wprowadzeniu w błąd co do kosztów zawarcia transakcji w dacie jej zawarcia. Spółka zleciła wykonanie ekspertyzy a w oparciu o jej wyniki jeszcze w 2014 r. złożyła oświadczenie o uchyleniu się od skutków transakcji zawartej pod wpływem błędu.
Sąd zgodził się z argumentacją, iż informacje przekazywane przez pracowników banku co do kosztów zawarcia transakcji były wprowadzające w błąd. Wbrew zapewnieniu przedstawicieli banku i treści pisemnych potwierdzeń transakcje nie miały charakteru zerokosztowego, a bank w momencie zawierania transakcji generował nieujawnioną i nieuzgodnioną z klientem marżę. Klient nie miał wiedzy o tych elementach i nie został o nich poinformowany przez bank, dlatego Sąd uznał, iż klient zawierał transakcje w warunkach błędnego wyobrażenia o kosztach zawarcia.
Sąd uznał, iż wykrycie błędu nie wymaga jakichś z góry narzuconych szczególnych okoliczności i do takiego wykrycia może dojść w każdej sytuacji wykrycia rozbieżności między wyobrażeniem a rzeczywistością. W realiach niniejszej sprawy przedstawiciele spółki wykryli błąd na skutek spotkania z prawnikiem zajmującym się tematem opcji, w następstwie którego to spotkania doszło do sporządzenia prywatnej ekspertyzy analizującej faktyczne koszty zawarcia transakcji.
Sąd nie podzielił zarzutu pozwanego banku, iż roszczenie spółki jest przedawnione z uwagi na to, że spółka rozliczyła transakcję w 2008 r. a wystąpiła o zwrot dopiero w 2014 r. Sąd zgodził się z argumentem spółki powodowej, iż w przypadku instytucji błędu rozpoczęcie biegu przedawnienia następuje od dnia złożenia oświadczenia o uchyleniu się od skutków transakcji dokonanej pod wpływem błędu, te oświadczenie spółka złożyła w 2014 r.