W dniu 9 grudnia 2021 r. w prowadzonej przeze mnie sprawie zapadła ważna uchwała Sądu Najwyższego (III CZP 112/20) dotycząca wykrycia możliwości błędu co do treści czynności prawnej i domagania się zwrotu spełnionego świadczenia. Sprawa dotyczyła firmy, która w 2008 r. zawarła z bankiem umowy opcji walutowych, w tym samym 2008 r. firma straciła na opcjach ponad 6 mln zł. Przez kilka lat nie podejmowała działań. W 2014 r. powzięła informacje o tym, iż w dacie zawierania transakcji była wprowadzana w błąd co do kosztu zakupu opcji walutowych.
Spółka skorzystała w 2014 r. z istniejącej w polskim systemie prawa instytucji wykrycia błędu i złożenia oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych dokonanej czynności z uwagi właśnie na błąd. Skutkiem złożenia oświadczenia jest unieważnienie czynności i możliwość domagania się zwrotu spełnionych świadczeń. Spółka złożyła następnie pozew o zwrot świadczenia, Sąd I Instancji uznał co do zasady fakt wprowadzenia klienta w błąd i możliwość wzruszenia transakcji wskutek złożonego oświadczenia o uchyleniu się od skutków. Sąd Apelacyjny rozpoznający apelację powziął jednak wątpliwość co do takiej możliwości uchylenia się po wielu latach. Wystosował do Sądu Najwyższego zapytanie, gdzie przekonywał, iż wykrycie błędu przez firmę powinno nastąpić w okresie 3-letniego przedawnienia od momentu spełnienia świadczenia, gdyż przyjęcie, że można wykryć błąd i uchylić się od skutków umowy po wielu latach zagraża pewności obrotu gospodarczego.
Sąd Najwyższy nie podzielił argumentacji Sądu Apelacyjnego i we wspomnianej uchwale z dnia 9 grudnia 2021 r. wskazał, iż „upływ czasu od spełnienia świadczenia nie ma znaczenia dla możliwości żądania jego zwrotu przez osobę uchylającą się od skutków oświadczenia woli, w którym świadczenie to znajdowało podstawę”. Nie zostało jeszcze sporządzone uzasadnienie uchwały, niemniej z tej krótkiej sentencji wynika wprost, iż możliwe jest, nawet po wielu latach wykrycie błędu, uchylenie się od skutków umowy zawartej pod wpływem błędu oraz domaganie się zwrotu świadczeń spełnionych w ramach umowy, które finalnie została wzruszona.
W mojej ocenie (i być może Sąd Najwyższy podzielił tę ocenę) instytucja błędu ma chronić przede wszystkim wprowadzonego w błąd i jest to wartość nie mniej ważna (jeśli nie ważniejsza) niż pewność obrotu dla wprowadzającego w błąd, poza tym ewentualna niepewność obrotu gospodarczego w takim przypadku jest spowodowana działaniami/zaniechaniami wprowadzającego w błąd i ryzyko powinno obciążać go a nie wprowadzonego w błąd.